„Angielski Repetytorium. Mówienie, słuchanie, czytanie, pisanie” – recenzja

„Angielski Repetytorium. Mówienie, słuchanie, czytanie, pisanie” to podręcznik wydawnictwa Edgard mający przygotować nas do matury podstawowej z tegoż języka oraz egzaminów językowych na poziomie B1 Rady Europy. Czy spełnia swoją rolę?

Repetytorium rozpoczyna się krótkim wstępem opisującym zawartość książki, po którym wypisane są formalne wymagania do matury z języka angielskiego. Podane są nie tylko informacje odnośnie konkretnych umiejętności, które należy nabyć (np. określenie stylu tekstu, wyrażenie emocji, udzielenie wskazówek, obrona własnego zdania), ale i zakresu tematycznego samego egzaminu oraz rodzaju zadań, które pojawią się na maturze. Przydatny dodatek, bo im mniej niespodzianek w tym ważnym dniu, tym lepiej, a tu wszystko jest w jednym miejscu, więc nie ma opcji, by ktoś na maturze powiedział „nie wiedziałem”, a jak tak powie, to Pinokio niech się chowa. Na końcu książki znajduje się też płyta CD z ponad 90 minutami nagrań do zadań na rozumienie słuchu oraz klucz odpowiedzi sprytnie zintegrowany z transkryptem nagrań.

Gdy zapoznamy się już z wymaganiami stawianymi przed abiturientami, przystępujemy do testu wprowadzającego, który ma na celu określić aktualny poziom umiejętności oraz wskazać, nad czym należy w szczególności popracować, a w czym jesteśmy dobrzy. Koniec książki wieńczą testy sprawdzające stopień opanowania umiejętności, więc przerabiając repetytorium od początku do końca mamy okazję sprawdzić nasze rzeczywiste postępy.

Po teście wprowadzającym zaczynają się typowo maturalne ćwiczenia, które są podzielone na część ustną i pisemną. Urzekło mnie, że na początku każdego rozdziału poświęconego danej części egzaminu znajdują się wskazówki odnośnie samej nauki. Dowiadujemy się, na co uważać w niektórych naszpikowanych hakami ćwiczeniach, jak uczyć się efektywniej oraz co zrobić, by nauka była przyjemnym ćwiczeniem, a nie przykrym obowiązkiem skojarzonym z odruchem wymiotnym. Oczywiście, że nie zawsze tak się da i niekiedy trzeba po prostu przysiąść i zakuć, bo przecież każdego może interesować coś innego, a książka nie jest słoikiem masła orzechowego, by uszczęśliwiać wszystkich dookoła, ale widząc takie dodatki i czytając te cenne wskazówki ma się wrażenie, że autorom naprawdę zależy na swoich czytelnikach. Ostatecznie mogli rzucić nam w twarz kolejnym zbiorem ćwiczeń jakich pełno na rynku, nie wysilając się ponad to. Nie zrobili tego jednak i to widać, a to ogromny plus.

Bardzo przydatne są uwagi na marginesie ćwiczeń, które pomagają włączyć myślenie, jednocześnie pomagając zerwać z typowym modelem testu, w którym tylko się strzela bez głębszej refleksji. Z językiem to po prostu nie przejdzie, biorąc pod uwagę otwarte zadania. Mnóstwo tu sugestii odnośnie tego, na co powinno się zwrócić uwagę w danym zadaniu, oraz pytań pozwalających wczuć się w bohaterów. Ponadto w części pisemnej mamy zebrane najważniejsze przydatne zwroty oraz kolejne ciekawostki, mające na celu pomoc w stworzeniu lepszego listu, opisu czy notatki (w zależności od zadania).

Klucz, który zawarty jest na końcu repetytorium, zawiera zarówno odpowiedzi, jak i informacje odnośnie konkretnych fragmentów, najistotniejszych z punktu widzenia zadań. Ach, klucz – szumnie nazwany został „inteligentnym”, co działa na mnie jak płachta na byka (i nie, byki nie nienawidzą koloru czerwonego, po prostu drażnią ich gwałtowne ruchy torreadorów), no ale wybaczam ten chwyt marketingowy tym bardziej, że nawet i ta część podręcznika została przemyślana i opracowana inaczej, lepiej niż w innych książkach.

Autorzy sugerują też na wstępie, że książka nadaje się również dla osób chcących zdawać inne egzaminy na poziomie B1. Zakres leksykalno-gramatyczny i stopień poszczególnych umiejętności językowych się zgadza, ale forma jednak już nie będzie się pokrywała z różnymi egzaminami językowymi, bo w tym względzie książka jest napisana typowo pod maturę. Nie jest to wada, choć lepiej znać formę konkretnego egzaminu, do którego chcemy się przygotować, zaopatrując się w materiały skrojone na miarę.

Podręcznik zawiera wszystko, co porządna ćwiczeniówka powinna mieć, a nawet więcej, przy czym należy zauważyć, że przeznaczony jest do pracy nie na ostatnią chwilę, ponieważ nie zawiera żadnych objaśnień gramatycznych. Jest to zrozumiałe, bo w końcu mamy do czynienia z repetytorium, a nie gramatyką opisową Quirka. Choć żaden podręcznik nie zastąpi nauczyciela (w szczególności w przypadku rozwoju umiejętności mówienia i pisania), przerabiając repetytorium nauka nie powinna być nudna. Jestem pewien, że jeśli tylko ktoś będzie sumiennie ćwiczył, maturę zda bez najmniejszego problemu. Repetytorium jest nieszablonowe, dobrze napisane i widać, że włożono w nie naprawdę dużo pracy, odwalając kawał dobrej roboty.

2 comments to “„Angielski Repetytorium. Mówienie, słuchanie, czytanie, pisanie” – recenzja”
  1. Co sądzisz na temat książki GRAMMAR IN USE Raymonda Murphyego i jak uplasowałaby się ona w poziomie znajomości języka (tzn A B C ) ?

    • Uwielbiam wszystko, co jest autorstwa Murphy’ego, choć znam osoby, którym nie odpowiada forma jego gramatyk.

      Co do poziomu to zakładam, że chodzi Ci o tę niebieską książkę „pośrodku” (jest też podstawa i dla osób zaawansowanych). Teoretycznie jest ona przeznaczona dla osób średnio zaawansowanych, ale w rzeczywistości jej poziom to B1-B2. Mam wrażenie, że w ogóle książki wydawnictwa Cambridge mają nieco zawyżony poziom, więc warto mieć to na uwadze przy wyborze właściwej dla siebie. Z drugiej strony sam poziom średnio zaawansowany już taki jest, że jego granice nie są najostrzejsze na świecie i ma swoje podpoziomy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *