Cieszcie się, że przepis zagościł na moim blogu, ponieważ należąca do mej rodzicielki przedwojenna maszynka do mielenia napędzana siłą mięśniową poprzez uroczą korbkę przez niemalże pół godziny odmawiała posłuszeństwa. Jak się okazało, za sprawą odwrotnego jej złożenia (nie żeby to ustrojstwo miało więcej niż 4 części!)…
Ingrediencje:
-80 dag wołowiny
-80 dag wieprzowiny
-50 dag boczku białego
-20 dag wątróbki wieprzowej
-2 czerstwe kajzerki
-2 jajka
-1 duża cebula
-garść grzybów suszonych
-przyprawy: sól, pieprz, majeranek, ziele angielskie, liść laurowy
-dodatkowo: seler, por, pietruszka
Co do wieprzowiny, to w sumie są dwie możliwości: delikatniejsza łopatka lub przerośnięta karkówka. Przyprawy, jak zwykle, wedle upodobań, z dwoma zastrzeżeniami: z solą lepiej nie szarżować, a majeranku nie należy żałować. Jeśli chodzi o warzywa, to można je również zmielić i dorzucić do masy mięsnej, jednak ja miałem ochotę na pasztet będący kwintesencją mięsa, więc z warzywstwa zrobiłem sałatkę.
Preparacja:
1) Mięso (poza wątróbką) pokroić na niewielkie kawałki, gotować do miękkości z niewielką ilością wody ze wszystkimi warzywami, dodając przypraw. Następnie mięso studzimy.
2) Wątróbkę usmażyć i ostudzić.
3) Bułki i grzybki namoczyć w wywarze z mięsa.
4) Całość mięsa, bułki, grzyby i cebulę zmielić. Ja zwykle mielę dwukrotnie, choć słyszałem, że należy to robić trzykrotnie – raz zmieliłem mięso trzy razy, różnicy nie zauważyłem, więc nie widzę powodu, by wykonywać dodatkową pracę.
5) Do tak zmielonego mięsa można (ja zawsze to robię) dodać dwie niewielkie chochle bulionu, żeby pasztet był naprawdę wilgotny i delikatny.
6) Masę mięsną wymieszać z dwoma jajkami, doprawić pieprzem i majerankiem.
7) Mięso wyłożyć do foremek (keksówki są wygodne) wyłożonych papierem do pieczenia, oprószyć majerankiem i piec około godzinę w piekarniku nagrzanym do 180 stopni C.
Pasztet jest pyszny ze świeżym chlebkiem i chrzanem, ewentualnie z musztardą, ale według mnie musztarda jednak zmienia smak, a chrzan ładnie podbija aromat mięs, dodając ciekawej pikanterii całości. Smacznego!
Z łaski swojej popraw moją literówkę. Pod słońce, na telefonie można nie zauważyć. 😀
Ok, mi tez sie nie chce, woke wygrzewac sie właśnie na tarasie. Ile za 30 dkg? Podeślę kuriera.
Coś mi ugotujesz w zamian. 😉
Dodałam komentarz. Gdzie on jest? Myślisz, że ja mam czas marnować mój czas na pisanie podwójnych komentarzy?! Very wishful thinking! XD
Każdy komentarz przechodzi proces akceptacji, a więc jest skrupulatnie sprawdzany pod kątem mowy nienawiści. ^^
Nie chce mi się go robić. Za dużo roboty. Można jakoś przyspieszyć ten proces, np. kupić gotowy pasztet? Po co się męczyć, Mr Sklep Cię wyręczy! hahaha!
Fakt, pasztet to czasochłonna potrawa, ale tego smaku nie kupisz w żadnym sklepie!