Nie rozumiem, o co chodzi z tymi przechodnimi czasownikami w stronie biernej. O ile jeszcze samą stronę bierną pojmuję, to już te przechodnie i nieprzechodnie idą mi opornie. Mam nadzieję, że pomożesz!
No jak ja nie pomogę, to kto? Na pewno nie rząd, na pewno nie kler!
Uściślijmy: stronę bierną głównie wykorzystujemy wtedy, gdy nie jest znany wykonawca czynności lub jest znany, ale chcemy go pominąć, bo np. jest mniej istotny niż zeszłoroczny śnieg. Strona bierna dodaje też +50 punktów do poziomu formalności tekstu, to tak poza tym i owym.
Faktycznie, przechodniość i nieprzechodniość brzmi skomplikowanie, ale wszystko rozbija się o to, czy dany czasownik przechodzi (stąd nazwa chyba, nie?!) ze strony czynnej nadaktywnej do strony biernej pasywnej.
…
No co, ponoć seks wszystko sprzeda! Ale wracając do tematu: przechodnie czasowniki to te, które posiadają tak zwane dopełnienie, czyli coś lub kogoś, co jest obiektem wykonywanej czynności. Jak to działa? Bardzo prosto!
W zdaniu It rained mamy czynność, którą wykonuje deszcz. Pada sobie czyli. Nie mamy jednak dopełnienia, które byłoby obiektem czynności padania, w związku z czym czasownik ten jest nieprzechodni, a więc nie wystąpi w stronie biernej, w odróżnieniu od czasownika ze zdania She saw him, w którym to zdaniu obiekt w postaci him jest dopełnieniem/obiektem czasownika saw. Oznacza to tyle, że pani ze zdania nie gapi się w pustą przestrzeń, ale posiada obiekt, na którym wzrok swój skupia, a mianowicie jakiegoś pana (chociaż i ta pusta przestrzeń i tak byłaby dopełnieniem). Widzimy więc, że czasownik see może bez przeszkód wystąpić w stronie biernej. Bo kto bogatemu zabroni?
Dlaczego tak się dzieje? Gramatyka jest bardzo logiczna i składa się na ładnie działającą całość, więc i ta kwestia jest niemal oczywista (choć nie zawsze na pierwszy rzut oka, ale od pierwszego rzutu oka macie przecież mnie). W języku angielskim każde zdanie musi mieć podmiot, na dodatek ze względu na niemalże całkowity brak koniugacji czasownika nie może on być domyślny w przytłaczającej większości przypadków. A teraz skupcie się: jeśli w zdaniu w stronie czynnej brak obiektu wykonywanej czynności (Mark lied), a stronę bierną tworzymy właśnie dzięki temu obiektowi, który ma się stać podmiotem (I cooked curry oraz Curry was cooked) i na dodatek niemal każde poprawne gramatycznie zdanie wymaga podmiotu, to jeśli nie będziemy mieć obiektu danej czynności, w stronie biernej zostalibyśmy z samym czasownikiem zawieszonym w bezsensownej próżni czegoś, czym zdaniem nazwać by nie można i nawet przykro dużą literą pisać: Lied. W przypadku drugiego zdania z przepysznym curry dopełnienie istnieje (no bo w końcu ugotowałem coś), więc zamieniamy je na podmiot zdania w stronie biernej i już mamy piękne zdanie z obowiązkowym podmiotem: Curry was cooked. Ha, nawet mogę to zdanie uzupełnić o nie tak zbędne by me, jeśli nie jestem nazbyt skromniaski! A nie jestem. Moje curry jest zajebiste.
Na pocieszenie powiem Wam, że przechodniość czasownika to coś, co zawsze warto sprawdzić, gdy uczycie się nowego czasownika. Chyba że nie zależy Wam ani na mówieniu w sposób zrozumiały, ani na rozumieniu innych.
<> Ćwiczenia <>
Przetłumacz:
- Wczoraj dostałem prezent!
- To miasto zostało wybudowane w 1234 roku.
- Wieje silny wiatr.
- Kto to zrobił?
- Ukradziono nam samochód.
- Ilu gości było zaproszonych na przyjęcie?
- Od czego to zależy?
- Nie słucha się nas.
- Kiedy to zostało namalowane?
- Okłamano nas!
- Nasz dom został sprzedany w zeszłym roku.
- Kawiarnia została zalana spragnionymi klientami.
- Tu się robi samochody.
- Ten zestaw składa się z bardzo wielu części.
- Wiele domów zostało uszkodzonych podczas burzy.
Odpowiedzi:
- I was given a present yesterday!
- This city was built in 1234.
- A strong wind’s blowing.
- Who did that?
- Our car’s been stolen.
- How many guests were invited to the party?
- What does it depend on?
- We’re not being listened to.
- When was it painted?
- We’ve been lied to!
- Our house was sold last year.
- The café was flooded with thirsty people.
- Cars are made here.
- This set consists of a lot of parts.
- Many houses were damaged in storm.
Czy poprawnie jest powiedzieć „I was made a cake by my mom” czy jedynie „I had a cake made by my mom”?
Proszę Pana czy mógłby Pan wytłumaczyć różnicę między with a by? Na studiach omawiam str. bierną i wykładowca powiedział, że with używamy z przedmiotami a by, gdy coś zrobiła osoba. Czym jednak czymś różni się zdanie He was hit with a branch od by a branch? Kiedyś oglądałam też film Zodiac i tam morderca napisał na samochodzie: Sep, [killed] by knife.” i już mi się wszytsko pomylilo :/ Bardzo proszę o pomoc w wyjaśnieniu, pozdrawiam, Marta
Ostatnio o tym myśłałam i nie wiem czemy 'by’ a nie 'with’, skoro to on zabił 🙁 Angielska Herbatko, prosimy o pomoc 🙁
Ja jako tako rozumiem strone bierna a dzis zobaczylem zdanie w swoim podreczniku 'A new music place has recently opened in the town’ i teraz juz sam nie wiem dlaczego nie jest has been a patrzylem w necie wszedzie i nigdzie nie ma nic o tym ;(((
Dobrze kombinujesz! 🙂 W przypadku Twojego zdania mamy do czynienia z tak zwanym czasownikiem inakuzatywnym (niebiernikowym). To takie czasowniki nieprzechodnie, które zwykle mówią o zmianie stanu. Ich podmiot składniowy (czyli ten ze zdania) nie jest prawdziwym wykonawcą czynności. Podmiot takiego czasownika – tutaj jest to „a new music place” – jest w rzeczywistości zbliżony do dopełnienia bliższego czasownika przechodniego lub w ogóle do podmiotu w stronie biernej.
O kurde to chyba za ciężkie dla mnie heh. A jakby ta polski to przetłumaczyć zdanie to jakby to było? Że otworzono nowe miejsce czy jakoś tak? A gdzie mógłbym przeczytać o takich czasownikach? Masakra kurde Ty jakiś profesor chyba jesteś, dzięki za odp w ogóle 😀
Żaden tam profesor a skromny magister. 😉 Tak, dokładnie tak można to przetłumaczyć, ale nie sugeruj się polską wersją, w której możliwe jest nieosobowe użycie czasownika (w sensie bez podmiotu), bo w języku angielskim inaczej się tworzy zdania.
Nie sądzę, że to dla Ciebie za ciężkie – może moje tłumaczenie było zbyt skomplikowane. Napisałeś jednak, że coś wiesz o stronie biernej, więc założyłem, że wiesz niemal wszystko. 😀
W skrócie codzi tylko o to, że niektóre czasowniki nie przyjmują dopełnienia oraz że podmiot ze zdania nie jest wcale wykonawcą czynności opisywanej przez ten czasownik. Skoro więc nie przyjmują dopełnienia (bo to nas najbardziej interesuje), to nie tworzą strony biernej. W języku polskim jest to np. „biegać” czy „spłonąć”. Powiemy „ja biegłem” czy „dom spłonął”, ale już nie „ja zostałem biegany” czy „dom został spłonięty”.
W języku angielskim kryteria inakuzatywności są inne niż np. w języku francuskim i w rzeczywistości wiele takich czasowników ma odpowiadające formy przechodnie (a więc stosowane w stronie biernej): jak nasze „a music place opened” (inakuzatywne, czyli to nie sklep wykonał na czymś czynność otwierania) czy „a music place has been opened” (strona bierna z przechodnim czasownikiem „open”, czyli czynność otwierania została wykonana na sklepie, pokracznie mówiąc). Podobnie działa czasownik „break” czy „melt”: można powiedzieć „the snow melted” i „the vase broke”, jak i również w stronie biernej „the sun melted the snow” oraz „the boy broke the vase”.
Podział czasowników na inakuzatywne i inergatywne jest czysto semantyczny i rzadko się o nim uczy, a szkoda, bo pomaga zrozumieć zależność między angielską stroną bierną i konstrukcjami inakuzatywnymi właśnie jak z Twojego przykładu. Mnie też tego nie uczono, sam o tym poczytałem i wyczaiłem co i jak. 🙂
O dzięki wielkie, teraz już rozumiem! Mam brata, który studiował ang w kolegium, ale on nie wiedział o co chodzi. Też sam się uczył, bo podobno nic go tam nie uczyli, tylko chyba jak się do sprawdzianu przygotować lol. Dzięki jeszcze raz za pomoc, jak ja coś znajdę czego nie rozumiem to nabijam sobie tym głowę a teraz to już mogę być spokojny heh.
Uczelnie prezentują pewną ramę materiału do opanowania, natomiast większość nauki to praca własna – szczególnie w naukach tak praktycznych jak języki obce. Cieszę się, że mogłem pomóc! 😀