Phrasal verbs, czyli czasowniki złożone bądź frazowe, to zmora wszystkich uczących się języka angielskiego. W sumie temat nie jest specjalnie skomplikowany pod względem teorii, ale z jednej strony nie mamy niczego takiego w języku polskim, a z drugiej wszyscy na co dzień używają tych czasowników, więc nieuczenie się ich to społeczne samobójstwo strzałem w stopę przez kolano. Z tego też względu postanowiłem rozłożyć to zagadnienie na dwa osobne wpisy; dzisiejszy będzie stanowił wprowadzenie, a przyszły będzie zawierał rozwinięcie, dalsze pierdyliardy przykładów, wskazówki użycia i podsumowanie wraz z sugestiami, jak się uczyć takich czasowników.
Największym problemem w starciu z czasownikami złożonymi jest brak konsekwencji w używaniu terminologii wśród autorów podręczników. Postaram się Wam jednak nazewnictwo ujednolicić, co jest istotne ze względu na wspominany brak czasowników złożonych w języku polskim oraz różnice w terminologii polskiej i angielskiej składni.
Najogólniej mówiąc, angielskie czasowniki można podzielić na jednowyrazowe (np. look – patrzeć) i wielowyrazowe bądź złożone. Wielu autorów nazywa czasownikami frazowymi bądź złożonymi wszystkie wielowyrazowe czasowniki, takie nazewnictwo znajdziemy też w słownikach angielsko-angielskich, więc i ja będę się go trzymał, bo jest wygodne dla wszystkich, a ja nie chcę Wam wody z mózgu robić. Czasowniki te można dalej podzielić na:
- przysłówkowe (particle phrasal verb)
look up – szukać w książce, tekście bądź słowniku
I don’t know this word. I need to look it up in a dictionary. - przyimkowe (prepositional phrasal verb)
look after – opiekować się
Who’s going to look after the baby? - przysłówkowo-przyimkowe (particle-prepositional phrasal verb)
look forward to – nie móc się doczekać
I look forward to our gathering.
Niektóre źródła stosują inne nazwy dla powyższych trzech rodzajów czasowników złożonych, ale czy coś jest partykułowo-przyimkowym czasownikiem frazowym, czy może ugabuga lala, to jak zwał, tak zwał tym bardziej, że w języku polskim to i tak nie funkcjonuje, bo takich cudów nie ma. Dlatego podaję nazwy, które polskiemu czytelnikowi mają szansę coś mówić, ale dla gramatycznych nazistów takich jak ja zamieściłem w nawiasach rzeczywiste nazwy, które funkcjonują w języku angielskim. Którakolwiek wersja do Was przemówi, to będzie dobrze, bo najważniejsze jest zastosowanie, więc przelecimy sobie teraz przez te wszystkie grupy po kolei.
Niewtajemniczonych – czyli osoby, które albo dopiero zaczęły się uczyć języka angielskiego, albo noszą się z takim samobójczym zamiarem – uprzejmie informuję, że czasownik przysłówkowy to czasownik złożony, który powstaje po połączeniu czasownika z przysłówkiem (to takie krótkie słówko typu in, on, at, to, from, with, about). Tak, zgadza się. Napisałem „przysłówek”, a nie „przyimek”. Odbijają się tutaj wspomniane powyżej różnice w nazewnictwie polskiej i angielskiej składni, ale polega to z grubsza na tym, że ta cząstka ma formę przyimka, ale pełni funkcję przysłówka. Brzmi cudownie, wiem, ale ma ogromne znaczenie dla stosowania czasowników, bo czasowniki przysłówkowe mogą, ale nie muszą mieć dopełnienia. Jeśli teraz nie ma to większego sensu, to się nie martwcie. Później się sami przekonacie, że ta wiedza tylko Wam życie ułatwi, więc nie płaczcie, bo zasmarkacie sobie klawiatury, a czyszczenie komputera jest drogie. Anyway, to jest właśnie ten typ wśród rodzajów czasowników złożonych, który jest najmniej lubiany.
- Oh, no! I’ve broken out again!
break out – dostawać pryszczy - We’re about to take off.
take off – wyruszać - My car broke down when I was driving to the city.
break down – zepsuć się - I’m sorry, sir, but your dog has to be put down.
put down – uśpić - You paid 100 pounds for flowers? Wow, hey ripped you off!
rip off – zedrzeć z kogoś pieniądze - I’m sure you’ll get over your operation quickly.
get over – dochodzić do siebie - Shall we eat out or eat in tonight?
eat out/in – jeść na mieście/w domu - Where can I check in?
check in – zameldować/odprawić się
Ponadto, czasowniki złożone mogą mieć (i na ogół mają) wiele znaczeń w zależności od kontekstu. Dla zobrazowania wcale nie tak rzadkiej czy skrajnej sytuacji posłużę się moim ulubionym czasownikiem go off. Sam czasownik go oznaczać może „iść”, a off kojarzy się z wyłączeniem czegoś, niedziałaniem, niemniej jako czasownik frazowy go off używany jest do mówienia o:
- sztucznych ogniach: Fireworks were going off all over the city!
- wybuchu bomby: The bomb went off when the passengers were still on board.
- wystrzału broni: The other guy’s gun just went off!
- wyłączeniu elektryczności/światła: The lights went off when I was taking a bath.
- opuszczeniu jakiegoś miejsca w pewnym celu: The students went off to see the exhibition at the museum.
- robieniu hałasu (gdy np. włączy się alarm, zadzwoni telefon): It was so embarassing when my phone went off during my presentation!
- pogorszeniu jakości: His work’s gone off recently.
- zepsuciu się jedzenia: Oh, the milk’s gone off.
- nielubieniu czegoś lub kogoś: With age, many people go off louder music.
Well dench, innit? Warto dodać, że to wcale nie są wszystkie zastosowania tego konkretnego czasownika i na dodatek mówimy tutaj tylko o jednym małym go off. Co to za dźwięk? Komuś szczęka upadła? Czy ręce do kolan?
Drugą grupę wielowyrazowych czasowników złożonych stanowią czasowniki przyimkowe, czyli tandem czasownika z przyimkiem. Ma sens, prawda? Wygląda to to jak czasownik przysłówkowy, ale nim nie jest. Pamiętajcie, że wiele wyrazów w języku angielskim pełni wiele funkcji, np. takie sobie malusie słówko down może być rzeczownikiem, czasownikiem, przymiotnikiem, przysłówkiem i przyimkiem. Jeśli chodzi o użycie, to czasowniki przyimkowe muszą mieć dopełnienie, bo przyimki zawsze się łączą z dopełnieniem. Czasownik get on jako czasownik przyimkowy może oznaczać „wchodzić” (on jest wtedy przyimkiem) jak w zdaniu Let’s get on the next bus and leave the city. Get on może być też jednak czasownikiem przysłówkowym, który oznacza „dogadywać się” (on jest tutaj przysłówkiem) jak w pytaniu Do you get on well with your family?. Poniżej napisałem kilka zdań z czasownikami przyimkowymi.
- My parents approve of my boyfriend.
approve of – akceptować - Have you apologised to your sister yet?
apologise to – przeprosić - The dog’s sleeping in the room.
sleep in – spać w - Could you look after my dog while I’m away?
look after – opiekować się - Do you believe in God?
believe in – wierzyć w - Watch out, the children are trying to climb over the fence!
climb over – wspinać się, przechodzić - Stop staring at me, it isn’t polite!
stare at – gapić się na - Did you drive through the city centre?
drive through – przejechać przez
Trzecią grupę wielowyrazowych czasowników złożonych stanowią czasowniki przysłówkowo-przyimkowe, czyli połączenie czasownika z przysłówkiem i przyimkiem. Inaczej być nie chce, sorry, taki mamy klimat. Trzeba tylko pamiętać o kolejności wyrazów w takim złożonym czasowniku. Poniżej kolejne przykłady.
- I’ll have to come up with an excuse.
come up with – wymyślić - Don’t fill her in on all our secrets.
fill in on – wtajemniczyć - Did he just hang up on you?!
hang up on – odłożyć słuchawkę - I’ve been cutting down on chocolate.
cut down on – ograniczać - I don’t get on with my neighbours.
get on with – dogadywać się - I’m really looking forward to seing you all again.
look forward to – nie móc się doczekać - Oh, now! We’ve run out of money!
run out of – skończyć się, wyczerpać, stracić - The lack of sleep has finally caught up with me.
catch up with – dopaść - Child, I will not put up with your attitude.
put up with – zgadzać się
Widzicie już, na czym polega sztuka żonglowania czasownikami złożonymi; ich cechą wspólną jest to, że zazwyczaj nie da się lub jest bardzo trudno przewidzieć ich znaczenie, bo jest metaforyczne, stanowi przenośnię, a i często nawet kontekst nie pomaga, bo ten sam czasownik w innym kontekście, w innej sytuacji może posiadać inne znaczenie. Niektórzy gramatycy sugerują, że czasowniki przyimkowe często zachowują pierwotne znaczenie, bo przyimek na ogół oznacza kierunek ruchu bądź miejsce, więc całość jest dość zrozumiała i względnie łatwa do odgadnięcia. Niewątpliwie ma to sens, tylko że nawet jeśli weźmiemy pod uwagę czasowniki oznaczających ruch, miejsce bądź kierunek (np. go down – iść w dół, roll down – sturlać się, climb over – wspiąć się, pay back – zwrócić pieniądze), ta dodatkowa grupa jest bardzo niedoskonała. Stwierdzenie, że skoro znaczenie takiego czasownika można odgadnąć, to musi być on przyimkowy, nie zawsze jest zatem prawdziwe. Jest to więc dość subiektywne i niewiele wnoszące, więc ja to po prostu pomijam, bo by nam tutaj czwarta grupa czasowników eksplodowała z ekranów prosto w twarz, choć powrócę do tego w pozostałych wpisach z serii.
Nasuwa się pytanie: jak odróżnić czasownik przysłówkowy od czasownika przyimkowego? Da się i jest to stosunkowo proste, więc nie trzeba ich unikać jak ognia, ale o tym za tydzień. Zapamiętać tylko proszę, że czasowniki przysłówkowe mogą, a przyimkowe muszą mieć dopełnienie.
Phrasal verbs trzeba znać czy się to komuś podoba, czy nie, bowiem są jedną z najbardziej charakterystycznych cech języka angielskiego nowożytnego, jeśli nie tą jedyną. Pomijając rozbieżności w nazewnictwie, wbrew pozorom nie są skomplikowane.
Te i inne słówka dostępne są też w mojej klasie na platformie Quizlet (instrukcja obsługi wraz z przeglądem ćwiczeń znajdują się we wpisie Quizlet: platforma do nauki słownictwa).
<> Ćwiczenia <>
Przetłumacz:
- Kto się opiekuje dziećmi, jeśli ty jesteś tutaj?
- O której oni wyjechali?
- Nie mogę się doczekać wyjazdu na urlop!
- Musieliśmy uśpić psa w zeszłym miesiącu.
- Dlaczego jedziecie autobusem? Znów wam się zepsuł samochód?
- Ta restauracja jest bardzo droga. Zedrą z nas pieniądze.
- Po wypadku Alex szybko doszedł do siebie.
- Chcesz zjeść dzisiaj w domu czy na mieście?
- Zameldujemy się i od razu pójdziemy na plażę.
- Sok się chyba zepsuł.
- Oni nie akceptują naszych decyzji.
- Dlaczego we mnie nie wierzysz?
- Na co się gapisz?!
- Nie odkładaj mi tu słuchawki!
- Adam musi ograniczyć cukier.
Odpowiedzi:
- Who’s looking after the kids if you’re here?
- When did they take off?
- I’m looking forward to going on holiday
- We had to have our dog put down last month.
- Why are you taking the bus? Has your car broken down again?
- This restaurant is very expensive. They’ll rip us off.
- Alex got over the accident very quickly.
- Do you want to eat in or eat out tonight?
- We’ll check in and go straight to the beach.
- I think the juice’s gone off.
- They don’t approve of our decisions.
- Why don’t you believe in me?
- What are you staring at?
- Don’t you hang up on me!
- Adam need to cut down on sugar.
A kurcze, to zaskoczyłeś mnie! Z profesorem Hejwowskim miałem również do czynienia, tzn. chodziłem na zajęcia do niego, a moja przygoda z j. kognitywnym zaczęła się właśnie od studiowania prac osób z kręgu tego uczonego.
Wpis na temat phrasal verbs jest przyznaję oczywiście bardzo wskazany, same przyimki występujące we frazalach to pewnie jedne z najczęściej używanych wyrazów w j. angielskim (jak i w języku polskim :-)). Dowodem jest na to chociażby to, że w pierwszej dziesiątce według różnych list frekwencyjnych występują aż 3 przyimki: to, of, in.
Jeżeli chodzi o j. kognitywne to dysponuje ono bardzo bogatym i całkiem skutecznym aparatem tłumaczeniowym. W odróżnieniu od np. gramatyk opisowych jak książka Quirka, j. kognitywne NIE skupia się na ścisłych (czasami arbitralnych) regułach syntaktyczno-morfologicznych, ale na sposobie pojmowania (conceptualization) otaczającego nas świata.
I tak na przykład różnicę między „made of” i „made from” możemy wyjaśnić na zasadzie bliskości (proximity) czy odległości czasownika „made” od materii, z której dana rzecz została wykonana. Przy czym to właśnie najprawdopodobniej przyimki „of” i „from” świadczą, jaka jest bliskość. I tak: ponieważ „of” w swojej wymowie i pisowni jest krótszy i dlatego też zdanie „This soup is made of milk” wskazuje na to, że zupa została zrobiona z mleka, które oczywiście jest łatwo w tym daniu rozróżnić. Natomiast w przypadku przyimka „from” wyraz ten ma więcej formy, a więc też treści i rozdziela większą przerwą czasownik „made” od substancji. Tak też lepiej wypada w zdaniu „Bread is made from flour.”
Dlatego też Twoje tłumaczenie w przypadku „made of” ma sens, ponieważ mówimy tam o materiale, który nie został całkowicie przetworzony, ale nadal W I D A Ć jego strukturę, dlatego to też potwierdza częściowo, że wybór między „from”, „of”, „out of” itd. może być warunkowany naszym sposobem postrzegania (conceptualization) zjawisk.
Wiem, że to może trochę „sound convoluted”, ale “there’s a method in this madness”.
Minusem tego podejścia jest jednak niekiedy szukanie uzasadnienia na siłę, dlatego nie oddzielałbym się murem od Quirka, który swoją drogą wiele razy rozwiał moje wątpliwości jako jedyne, ostateczne źródło. Różne gramatyki po to są właśnie, by móc spojrzeć na język z różnych stron, ale te perspektywy nie są rozłączne. Z psycholingwistyki zresztą wiemy, że takie wielopoziomowe podejście jest najbardziej efektywne nauce jako takiej.
No właśnie językoznawstwo kognitywne to taka powiedzmy młodsza siostra psycholingwistyki. Jeżeli chodzi o Quirka i itp. pozycje, to rzeczywiście jest to bardzo dobre podejście, wręcz fundament (mimo, że wyżej chciałem się od niego trochę odłamać). W szczególności fajne są te książki, które w sposób kontekstowy i funkcjonalny tłumaczą gramatykę angielską jak „A Communicative Grammar of English” by Geoffrey Leech and Jan Svartvik, która bazuje na książce Quirka „A Comprehensive Grammar of the English Language”. Zaletą tej książki jest to, że jest raczej deskryptywna (opisuje jaki język jest) a nie preskryptywna (nakazuje jaki język powinien być i zakazuje form niepoprawnych), no i co najważniejsze głównym punktem wyjściowym opisu jest raczej znaczenie, a nie forma. A co najważniejsze nie bazuje na tak sztucznych i sformalizowanych teoriach jak gramatyka generatywna, która według mnie w ogóle nic nie tłumaczy.
All in all, jestem bardzo wdzięczny za możliwość udziału w tej dyskusji. It’s very inspiring.
Jak Pana zdaniem najlepiej zacząć nauke? Materiału jest wiele, czy zaczynac od czasów czy od poszczególnych czesci mowy, nauki slowek, czy co Pan poleca? Jaka kolejnosc obrac? Chodzi mi o ogolny schemat postepowania, tak zeby to czego sie nauczymy wykorzystywac w nastepnym kroku.
Nie chcę Pana poprawiać, bo fajnie mi się czyta Pana blog i nie chcę, aby Pan zablokował mi możliwość komentowania :-), ale warto jednak dodać, że czasowniki frazowe w takiej lub innej formie występują najprawdopodobniej we wszystkich językach, w języku polskim również, chociaż ich struktura jest inna dlatego sprawia problemy uczącym się. Dlatego też warto ich nie traktować jako tako w kategoriach gramatycznych, to znaczy lepiej pominąć kłopotliwe i mylące reguły. Pozostaje więc nauka czasowników frazowych w całości, jako wyrazy, zwroty, konstrukcje czy frazy (phrasal) właśnie. Dowód na istnienie czasowników frazowych w j. polskim: burn down = S+palić się (od „z” i „palić się”), blow over = Przy+cichnać (od „przy” i „cichnać”, ostatecznie pewnie od „cisza”), take off = Wy+ruszać („wy” i „ruszać”) itd. Dlatego też nigdy nie uczymy się ich przecież oddzielnie (oddzielnie czasowniki i oddzielnie przysłówki, przyimki, partykuły czy jak to się jeszcze nazywa), stąd też Pana ćwiczenia utrwalające na Quizlecie. gdzie utrwalamy frazale w całości są niecenione. Poza tym polecam podejście językoznawstwa kognitywnego (cognitive linguistics) do phrasal verbs – otwiera oczy, albo gały. Polecam na początek książkę: Word Power: Phrasal Verbs and Compounds : A Cognitive Approach by Brygida Rudzka-Ostyn.
Dzięki! 🙂 Nikogo nie blokuję, bo nie stosuję cenzury – wyjątki opisane są w regulaminie.
W języku polskim nie mam niczego na kształt angielskich czy niemieckich czasowników złożonych. Owszem, istnieją wspomniane przez Ciebie czasowniki, ale różnią się niemal wszystkim od angielskich czasowników złożonych – od kompozycji zaczynając przez sposób budowy znaczenia na zachowaniu w zdaniu kończąc. Przyznaję jednak rację, że czasowników złożonych najlepiej uczyć się jako całości, innej sensownej opcji po prostu nie ma, ale to tyczy się wszystkiego. Pomysł na serię, w której przybliżyłem rodzaje angielskich czasowników złożonych podsunęli mi sami czytelnicy, zadając pytania o nie; dlaczego raz zachowują się tak, a raz inaczej w zdaniu; jak się je tworzy, jak się tłumaczy.
Dzięki za podsunięcie mi ciekawej książki! Podejście kognitywne jest mi bardzo bliskie. Zresztą swoją pracę magisterską o błędach w tłumaczeniach oparłem o kognitywno-komunikacyjny model translacji autorstwa prof. dr. hab. Krzysztofa Hejwowskiego (nota bene recenzenta moje pracy). 🙂