Mamy ciasteczka, mamy czekoladę, mamy czekoladowe ciasteczka. Czego więcej chcieć do szczęścia? Rzekłbym, dwóch blach szczęścia.
We’ve got biscuits, we’ve got chocolate, we’ve got chocolate biscuits. What else do you need to be happy? Two trays of happiness, I’d say.
Składniki na 2 blachy (albo 18 ciasteczek). Ingredients for 2 trays (or 18 biscuits).
- 200 g czekolady gorzkiej (50%-60% kakao)
200 g dark chocolate (50%-60% cocoa) - 150 g cukru
150 g sugar - 60 g masła
60 g butter - 50 g mąki pszennej
50 g all-purpose flour - 2 jajka
2 eggs - 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
1/4 tsp baking powder - szczypta soli
pinch of salt - opcjonalnie 50 g orzechów
50 g nuts (optional)
Jeśli chodzi o czekoladę, to nie powinna mieć ani niższej, ani wyższej zawartości kakao, bo ciasteczka wyjdą za słodkie lub będą zbyt gorzkie. Natomiast orzechy można użyć dowolne, chociaż jak dla mnie włoskie bardzo lubią się z czekoladą.
As far as the chocolate is concerned, it shouldn’t have a higher or lower content of cocoa, because your biscuits will be too sweet or too bitter. And when it comes to the nuts, use whatever you like, but I find hazelnuts rather fond of chocolate.
Przygotowanie. Preparation.
- Masło wkładamy do garnka i rozpuszczamy na małym ogniu. Na małym, mówię! Inaczej się spali i wybuchnie. Gdy masło będzie mniej więcej w połowie roztopione, dodajemy 150 g połamanej czekolady. Tak, 150, nie 200. Dlaczego? Bo tak. Mieszamy aż do roztopienia i zdejmujemy z ognia.
Put the butter into a pan and melt on a low heat. I said low! Otherwise it’s gonna burn and explode. When it’s about halfway melted, add 150 g chocolate chunks. Yes, 150, not 200. Why? Because of reasons. Stir until melted and remove from heat. - Jajka ubijamy z cukrem ok. 5-7 minut, aż będą jasne i puszyste.
Cream the eggs and the sugar for about 5-7 minutes until pale and fluffy. - Do masy jajecznej dodajemy czekoladę i mieszamy. Następnie dodajemy przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia i solą i mieszamy dokładnie.
Add the chocolate to the egg mixture and stir. Then add in the sifted flour with the baking powder and the salt and mix thoroughly. - Teraz wrzucamy resztę czekolady, uprzednio ją z grubsza posiekawszy, oraz ewentualne orzechy, jeśli je ewentualnie macie. A wspominałem, że ewentualnie? Miąchamy i wrzucamy do zamrażarki na minimum 10 minut, by masa stężała.
Having chopped it up roughly, now add the rest of the chocolate, and possibly some nuts if you possibly have any. Did I say possibly? Stuuur and pop into your freezer for a minimum of 10 minutes for the batter to get thicker. - Bierzemy po łyżce masy i układamy na wyłożonej papierem do pieczenia blasze z zachowaniem odstępów, bo ciastka się rozlewają. Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni C i pieczemy 10 minut, trzymając jednak oko na pulsie, bo istnieje opcja, że piekarnik rozgrzeje się do temperatury słońca. A to za dużo.
Using a tablespoon, scoop the batter and place portions on a lined tray remembering to leave some space between your biscuits as they’ll spread. Bake for 10 minutes in an oven preheated to 180ºC, but do keep an ear on them because there’s a possibility your oven will get as hot as the sun. And that’s too much. - Wyjmujemy i nie żremy jak dzikusy, bo ciastka są gorące i miękkie. Po ostudzeniu nieco zastygną.
Take your tray out of the oven and don’t gobble everything down like a savage, because the biscuits are going to be hot and soft. They’ll set once they’ve cooled down.
Przepis jest prosty, a ciasteczka robi się szybko i są pyszne, co jest ich największą wadą, bo nim się obejrzysz, już ich nie ma i chce się piec kolejną porcję. I kolejną. I kolejną. Smacznego!
The recipe’s simple, and the biscuits delicious and quick to make, which is their biggest flaw, because they’re gone before you know it, and you just want to make another batch. And another. And another. Enjoy!