Gdy talerz i żołądek pusty, wybór składników na improwizowaną sałatkę jest niczym wybór Zofii. Ale gdy się nie ma, co się lubi, to się nie lubi, co się ma pod ręką: trochę zielska zza szafki, miska orzechów z zeszłorocznych imienin i garść niedojrzałego popcornu.
When your plate and stomach are empty, the choice of ingredients for an improvised salad is like Sophie’s choice! But if we don’t have what we like, we don’t like what we have at hand: some weeds from behind your counters, a bowl of nuts from your last year’s name day and a handful of unripe popcorn.
Składniki. Ingredients.
- drzewko brokułowe
broccoli tree - puszka słodkiej kukurydzy
tinned sweetcorn - pół małej puszki orzeszków ziemnych solonych
half a tin of salted peanuts - madżongens
mayo - ścipta pieprzu
peench of pepper
Ile czego użyjecie zależy od Was, ja mam to gdzieś. Uważajcie jednak z majonezem bo zdominuje smak, jeśli użyjecie ponad kilor. I nie ważcie się dodawać soli! Przecież przed chwilą daliście solone fistaszki, pamiętacie?
How much of what you use is totally up to you, I don’t care. Do be careful with the mayonnaise though because it will dominate the flavour if you add more than a kilo. And don’t you dare add any salt! You’ve just used salted peanuts, remember?
Przygotowanie. Preparation.
- Brokuł kroimy na małe gałązki i gotujemy w osolonej wodzie przez 3-4 minuty. Proces ten nazywa się blazowaniem. To znaczy blanszowaniem.
Cut your broccoli into small twigs and boil in salted water for 3-4 minutes. The proces is called blazing. I mean blanching. - Do miski wrzucamy wszystkie trzy super złożone składniki (kukurydza, brokuł i orzeszki), zalewami kilkoma łyżeczkami majonezu, dodajemy trochę pieprzu jeśli lubicie na ostro, i wcinamy!
In a bowl pop all the three super complicated ingredients (the corn, broccoli, and nuts), pour in a few spoons of mayo, add some pepper if you like it hot, and dig in!
Sałatka najlepiej smakuje po spędzeniu kilku godzin w lodówce, choć wcale nie musicie wskakiwać do lodówki, by jej skosztować. Smacznego!
This salad is best after a few hours in the fridge, but you don’t have to jump into the fridge to taste it. Enjoy!
Ah, zapomniałam jeszcze o „peench of salt” – czy nie powinno być „pinch”?
Wyjątkowo nie ze względu na powody, a konkretnie na słowo „ścipta”. 😉
„Ale gdy się nie ma, co się lubi, co się nie lubi co się ma pod ręką” – że co? 🙂
„a bowl of nuts from you last year’s name day” – chyba razem z sałatką zjadłeś R
„(kukurydza, brokół i orzeszki)” – ja wiem, że to blog o języku angielskim, ale szanujmy również polski 🙂
Dzięki za czujność! Poprawione (a na moje usprawiedliwienie powiem, że „brokuł” napisałem poprawnie w 4 miejscach na 5 ;)). Cóż, niestety czasami zdarzają się takie literówki czy niezgrabności stylistyczne, ale masz rację: nie ma języka obcego bez języka ojczystego, o który trzeba dbać.