Co mają wspólnego wiosna, sprężyna i sajgonka?

Wszyscy kochamy wiosnę, a kto nie ten jest pewnie jakimś mordulcem lub innym gorszym sortem. Początek wiosny (spring) wyznacza równonoc wiosenna (the March equinox), wdzięcznie zwana na półkuli północnej the vernal equinox, a na południowej the autumnal equinox.

Gdy przychodzi wiosna, budzimy się ze snu zimowego (hibernation), a wszystko dookoła nas kwitnie (to bloom) i się zieleni (to turn green). Tak, nawet sąsiad, bo pewnie myśli, że nam to się lepiej powodzi (the grass is always greener on the other side). I choć nie wszyscy jesteśmy młodzieniaszkami (spring chickens), wiosenne ożywienie (spring fever) sprzyja wiosennym porządkom (spring cleaning), czyli myciu, szczotkowaniu i układaniu wszystkiego, co się da. Można pozbyć się starych gratów (old junk), np. sprężyn (springs), czy zająć ogrodem. O, do ogrodu wcale nie trzeba mieć ręki (have green fingers). Wystarczy trochę cierpliwości i czasu, by cieszyć się własnymi warzywami (vegetables), owocami (fruit) oraz kwiatami (flowers). Bo czy sianie (sowing), podlewanie (watering) i odchwaszczanie (weeding) naprawdę jest takie trudne? Proszę tylko pamiętać, że po trawie (grass) się chodzi, najlepiej boso (barefoot), i że się jej nie pali.

Wiosna jednak nie składa się tylko z ćwierkających ptaszków (tweeting birds), ale i alergii na pyłki (pollen allergies). Dlatego ci, którzy są na coś uczuleni (to be allergic to sth), powinni zwracać uwagę na stężenie pyłków w powietrzu (pollen count), by zawczasu wziąć odpowiedni lek (medication). Jak odróżnić alergię od zwykłego przeziębienia (common cold), skoro w obu zazwyczaj mamy katar/zatkany nos (runny/stuffy nose)? Cóż, przede wszystkim sprawcą przeziębienia są wirusy (viruses), a nie kwiatki, ale zdaję sobie sprawę, że nie każdy jest lekarzem czy nosi mikroskop w kieszeni. Symptomy obu schorzeń są inne. Podczas przeziębienia często mamy kaszel (cough), odczuwamy ból gardła (sore throat) czy inne bóle (aches), a i niekiedy mamy gorączkę (fever). W przypadku alergii te symptomy są rzadkie lub nie występują, najczęściej jednak z kolei łzawią nam i szczypią nas oczy (to have watery/itchy eyes). Przeziębienie jest też zaraźliwe (contagious), a alergia nie, choć może być dziedziczna (heritable). Przeziębienie trwa też krócej, zazwyczaj nie dłużej niż 14 dni, a alergia mogą ciągnąć się tygodniami i miesiącami; tak długo, jak długo istnieje kontakt z alergenem (allergen). Kto by pomyślał, że piękne krokusy (crocuses), tulipany (tulips), przebiśniegi (snowdrops), hiacynty (hyacinths) i narcyzy (narcissi) mogą być jednocześnie tak niemilusińskie! Co nas jednak nie zabije, to nas wzmocni, czyli what doesn’t kill us, makes us stronger.

Jak już sprawimy sobie odpowiednie leczenie (treatment), możemy spokojnie wyjść ze swojego leża (lair), by się trochę pointegrować. Bez względu na to, czy ktoś jest nocnym markiem (night owl), czy rannym ptaszkiem (early bird), warto wyjść do ludzi, iść na imprezę, chyba że ktoś jest nieśmiały (wallflower) i może niekoniecznie ma ochotę znów podpierać ściany, to może wybrać się w pojedynkę na spacer w poszukiwaniu jakiegoś źródła (spring), przy którym można odpocząć i zjeść, dajmy na to, sajgonki (spring rolls).

No chyba że rzuca żabami (it’s raining cats and dogs), to wtedy lepiej pouczyć się języka angielskiego.

Te i inne słówka dostępne są też w mojej klasie na platformie Quizlet (instrukcja obsługi wraz z przeglądem ćwiczeń znajdują się we wpisie Quizlet: platforma do nauki słownictwa).

7 comments to “Co mają wspólnego wiosna, sprężyna i sajgonka?”

Skomentuj ~ioreta Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *