Szaleństwo, zgaga i wymioty

Kolejny miesiąc za nami, ale to, czego się nauczyliśmy, zostanie z nami po grób. Po grób, mówię!

  • Speak for yourself! -> Mów za siebie!
  • I need to walk it off. -> Muszę to rozchodzić.
  • Don’t take it out on me. -> Nie wyżywaj się na mnie.
  • Do tell! -> No powiedz!
  • What is it? -> Co jest? / Co to jest?

Ten ostatni zwrot ma różne zastosowania, ale tutaj pytamy kogoś, co się dzieje (bo widzimy, że np. kogoś coś trapi) albo pytamy, czym jest to coś, z czym mamy do czynienia, bo takiego cudu na kiju nigdy jeszcze nie widzieliśmy. Dosłownie czyli (nie żeby coś takiego istniało!).

Dorzucę jeszcze wyrażenie not for the life of me, które występuje w zdaniu, a nie w izolacji, np. I can’t for the life of me grasp why they separated lub I couldn’t for the life of me remember her name. Używamy go wtedy, gdy kompletnie czegoś nie rozumiemy, nie pojmujemy lub nie możemy sobie przypomnieć.

***

Jeśli ktoś jest exposed, to jest „obnażony”, „odkryty”, „nieosłonięty” czy „narażony” (np. na warunki pogodowe czy ataki).

***

A oto dwa często mylone czasowniki. To deduct wcale nie oznacza „wnioskować”, a „odliczać” (np. coś od danej kwoty czy podatku). To deduce oznacza „wnioskować”. Czasowniki te użyjemy na przykład tak:

  • It will be deducted from your pay whether you like it or not.
  • Having found another woman’s underwear under his bed, she deduced he’d cheated on her.

***

Czy wiecie, jak po angielsku jest „zgaga”? To heartburn. Słówko to bardziej mi się podoba od polskiego odpowiednika ze względu na to, że składa się z heart („serce”) i burn („palić się”, „płonąć”, „piec”). Pamiętajcie też, że ten rzeczownik jest niepoliczalny, powiemy więc np. I thought I was dying, but it was simple heartburn czy He suffers from chronic heartburn.

***

Sezon zasmarkania trwa, ale jeśli chcecie po angielsku powiedzieć, że jesteście ill, to pamiętajcie o poprawnej wymowie: przymiotnik ten czytamy z krótkim dźwiękiem samogłoskowym [ɪ], tymczasem bardzo często słyszę, że ludzie wypowiadają długi dźwięk [iː]. Problem w tym, że wtedy zamiast powiedzieć, że są chorzy, mówią, że są… węgorzami (a i tak niepoprawnie, bo bez przedimka).

  • ill: chory
  • an eel: węgorz

Warto tu jeszcze zwrócić na przymiotnik sick, którego znaczenie będzie albo domyślne (wynikające z kontekstu), albo zależne od tego, kto mówi. Jeśli chodzi o stan bycia chorym, to sick jest typowo amerykańskim słówkiem. Niemniej to be sick może też oznaczać „wymiotować”.

  • She was too ill/sick to travel.
  • He is seriously ill/sick in hospital.
  • Out of my way, I’m gonna be sick!

A jak inaczej mówić o gwałtownym wyrzucie treści pokarmowej na zewnątrz z żołądka? Można zastosować bardziej cywilizowany czasownik to vomit („wymiotować”) lub zdecydowanie kolokwialne to puke bądź to throw up („rzygać”). Istnieje też śmieszny amerykański idiom to toss your cookies, który chamsko przetłumaczymy jako „rzucać swoimi ciasteczkami”.

***

„Szalony” po angielsku to insane, co czytany [ɪnˈseɪn], natomiast trzeba uważać na wymowę rzeczownika, bo insanity czytamy [ɪnˈsænəti].

***

Dwa kolejne ciekawe słówka to:

  • parched: suchy (z powodu pogody), spragniony
  • parchment: pergamin

Rzeczownik parchment będzie oznaczał „pergamin” w znaczeniu substancji, na której się pisze, gdy jest niepoliczalny. Gdy go zastosujemy jako rzeczownik policzalny, będzie sugerował dokument napisany na pergaminie. Istnieje też coś takiego jak parchment paper, czyli „papier do pieczenia”. Jak nazwa wskazuje, jest to papier stosowany do pieczenia. To chyba oczywiste?

***

Niektóre angielskie wyrażenia mówiące o pięknie są dziwnie mocno związane ze… śmiercią.

  • He looks fresh to death!
  • She’s drop-dead gorgeous!
  • You’re dressed to kill!

Wszystkie te zdania oznaczają, że ktoś wygląda zabójczo. Tak, to dobre słowo.

***

Znacie amerykański melodramat Her? Jego polski tytuł to „Ona”, co rodzi pytanie: dlaczego tytuł oryginału to Her, a nie po prostu She? Otóż w przypadku jednowyrazowych nazw i tytułów zwykle stosuje się zaimki w funkcji dopełnienia, a nie podmiotu, jak to ma miejsce w języku polskim. Oczywiście polskie tłumaczenie ma się nijak do gramatyki oryginału.

***

Uwaga: wpis zawiera symbole IPA (International Phonetic Alphabet, czyli Międzynarodowy alfabet fonetyczny). Bez odpowiedniego wsparcia ze strony oprogramowania możliwe jest, że w miejscu właściwych znaków Unicode pojawią znaki zapytania, kwadraty i inne niefonetyczne symbole. Ponadto jako anglista, nie amerykanista, siłą rzeczy mówię tu o brytyjskiej wersji języka angielskiego. Więcej o symbolach, ich znaczeniu i wymowie znajduje się we wpisie Angielska fonetyka: zarys dźwięków.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *