Kosmita, angina i mięta

Oto kolejna porcja słówek, wyrażeń, zwrotów i ciekawostek, których na próżno szukać w książkach.

  • Do I make myself clear? -> Czy wyrażam się jasno?
  • We need to look into it. -> Musimy się temu przyjrzeć.
  • I can’t get by on that! -> Za tyle nie przeżyję!
  • Who would have thought? -> Kto by przypuszczał?

***

W marcu miała miejsce zmiana czasu z zimowego na letni. Jak powiemy „czas letni” po angielsku? To zależy od miejsca oraz okoliczności.

  • Wielka Brytania: British Summer Time (BST)
  • Stany Zjednoczone: Daylight Saving Time (DST)

Kanada i Australia również stosują terminologię amerykańską (do 1911 roku była ona także używana na Wyspach i w sumie nadal bywa, ale nie w aktach prawnych).

***

Rzeczownik mint może funkcjonować jako niepoliczalny i wtedy oznacza „mięta”. Gdy z kolei użyjemy go jako rzeczownik policzalny, oznacza „miętówka” oraz… „mennica”. Jak tu nie kochać języka angielskiego? Jak?! No jak, do kruwy?!

***

Czasownik to attract oznacza szeroko pojęte przyciąganie – od grawitacji przez upodobania po dzikie żądze i bój w hucie.

  • The museum attracts people of all ages.
  • She’s never had problems attracting men.
  • Black holes’ gravitational pull attracts everything, even photons.

***

Przymiotnik cosy (w wersji amerykanerskiej piszemy cozy) oznacza „przytulny”. Podobny przymiotnik, snug, może być używany do opisywania miejsc, które są przytulne, wygodne oraz ciepłe, a także osób, którym miło, wygodnie i ciepło. Istnieje też wdzięczny idiom as snug as a bug in a rug (dosłownie oznaczający „wygodnie jak robaczkowi w kocyku”) można przetłumaczyć „jak u Pana Boga za piecem”.

***

Słówko alien może funkcjonować i jako rzeczownik policzalny, i przymiotnik. Jako rzeczownik oznacza „kosmita”, a także „obcokrajowiec” (szczególnie w odmianie amerykańskiej języka angielskiego, w której istnieje nawet prawniczy termin a resident alien). Z kolei jako przymiotnik oznacza „obcy” w bardzo szerokim znaczeniu. Zwróćcie też uwagę na wymowę, bo wiele osób błędnie czyta [ˈaljen], co jest koszmarkiem. Słówko to czytamy [ˈeɪliən].

***

Angina to wyjątkowo wredny fałszywy przyjaciel. Chorobę, którą Polak zna pod tą nazwą, po angielsku nazywamy tonsillitis (od tonsil, czyli „migdałek”, z sufiksem itis, oznaczającym „zapalenie”). Jednak dla osoby angielskojęzycznej angina (czyt. [ænˈdʒaɪnə]) jest to „dusznica bolesna”, czyli przypadłość będąca skutkiem niewydolności naczyń wieńcowych objawiająca się bólem w okolicach mostka i dusznościami.

***

A stool to taki zabawny rzeczownik, który oznacza i „taboret”, i „stolec”. Mamy jeszcze rzeczownik a toadstool, który tłumaczymy „muchomor”. Też fajne, bo dosłownie oznacza „taboret ropuchy”.

***

Zapewne znacie czasownik to die, który oznacza „umrzeć”. Jak można jednak ładniej ująć czyjeś odejście? Na przykład za pomocą czasowników złożonych to pass on lub to pass away. Uwaga! Nie mylić z to pass out, bo to tłumaczymy „stracić przytomność”, „zemdleć” czy „zaliczyć zgona”.

***

W języku angielskim w przypadku niektórych często stosowanych czasowników dzieje się tak, że znaczenie czasownika zależy od czasu.

  • What do you say? -> Co ty na to?
  • What are you saying? -> Czyli co? / Co chcesz przez to powiedzieć?

Więcej na ten temat mówię w artykule Czasowniki zmieniające znaczenie w czasach Simple i Continuous.

***

To, że język angielski nowożytny niemal nie posiada znaków diakrytycznych – czyli akcentów, kreseczek, ogonków, kropek, kółeczek czy innych serduszek wokół liter – nie oznacza, że można sobie je usuwać ze słów obcego pochodzenia. Przede wszystkim znaki te mówią nam o wymowie. Może coś zmiękczamy, może czytamy osobno lub inaczej, ale każdy znak niesie ważną informację, więc należy je stosować nie tylko z szacunku do języków, ale i przez wzgląd na znaczenie. To chyba oczywiste? Oto przykład dwóch rzeczowników występujących w języku angielskim różniących się i akcentami, i idącymi za nimi znaczeniami, i wymową.

  • pâté [ˈpæteɪ]: pasztet
  • pate [peɪt]: łepetyna, pała

***

This is the hottest coach I’ve ever been on! to zdanie, którego pochodne zawsze wzbudzają we mnie podśmiechujki, ponieważ a coach to z jednej strony „autokar/autobus”, a z drugiej „trener”.

***

Przecudne w swej budowie słówko whomseoever nie dość, że należy do rejestru formalno-literackiego, to jeszcze jest terminem prawniczym. Stanowi formę dopełnienia od zaimka whoever w funkcji podmiotu i jest silniejszą, bardziej emfatyczną formą whomever. Piękne to słówko, choć niestety archaiczne, więc w języku codziennym go nie uświadczymy.

  • To whomsoever it may concern, this is to certify that Mr John Smith is a bona fide employee of our organisation.
  • A woman’s right to marry whomsoever she choses shall be supported.
  • Ask whomsoever you please.

***

Czasownik to munch on sth można przetłumaczyć jako „pałaszować coś”. I’m munching on some crackers, and you?

***

Te i inne słówka dostępne są też w mojej klasie na platformie Quizlet (instrukcja obsługi wraz z przeglądem ćwiczeń znajdują się we wpisie Quizlet: platforma do nauki słownictwa).

Uwaga: wpis zawiera symbole IPA (International Phonetic Alphabet, czyli Międzynarodowy alfabet fonetyczny). Bez odpowiedniego wsparcia ze strony oprogramowania możliwe jest, że w miejscu właściwych znaków Unicode pojawią znaki zapytania, kwadraty i inne niefonetyczne symbole. Ponadto jako anglista, nie amerykanista, siłą rzeczy mówię tu o brytyjskiej wersji języka angielskiego. Więcej o symbolach, ich znaczeniu i wymowie znajduje się we wpisie Angielska fonetyka: zarys dźwięków.

2 comments to “Kosmita, angina i mięta”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *