Jeśli lubicie godzinę kwitnąć przed patelnią, co kilka minut podlewając ryż, za którym wcześniej uganialiście się pół dnia, to ten przepis nie jest dla Was. Poniższa wariacja na temat risotto smakiem nie ustępuje jego klasycznej wersji, danie jest też szybsze w przygotowaniu i wykorzystuje tylko jeden garnek. Szybko przed, szybko po jedzeniu. Czy jest coś piękniejszego?
Ingrediencje:
– 0,5 kg mięsa mielonego (np. łopatki wieprzowej)
– 2 torebki ryżu
– 1 szklanka rosołu lub bulionu z kostki
– 1 puszka pomidorów lub 2-3 żywe pomidory
– 1 papryka czerwona
– kilka ząbków czosnku
– oliwa
– przyprawy: pieprz, oregano, tymianek, bazylia
– duuuży garnek
Prostota ryżotto poraża. Przede wszystkim zaopatrujemy się w duży garnek. Żadna patelnia, ale garnek, ponieważ składników jest sporo, a musimy mieć swobodę mieszania ich ze sobą bez rozchlapywania sosu dookoła. Mięso? Nieważne jakie, byle było mielone. Idealna jest łopatka wieprzowa, bo ma nieco tłuszczyku, jednak świetnie nada się również mielone mięso z indyka (lub miks obu). Pomidory w puszce możemy zastąpić dwoma lub trzema dużymi żywymi pomidorami (choć traci się nieco na kolorze i trzeba będzie zamiast szklanki bulionu dodać półtorej lub dwie), a czosnek i zioła to kwestia gustu: u mnie tradycyjnie dużo i jednego, i drugiego. Z kolei jeśli chodzi o ryż, to nie dajemy ani więcej, ani mniej, gdyż ryż zginie lub stłumi całość; ma być podstawą i tłem całości, a nie głównym składnikiem czy echem samego siebie.
Preparacja:
1) Przeciśnięty przez praskę lub posiekany czosnek podsmażamy kilka chwil na oliwie aż do delikatnego zrumienienia. Musimy jednak uważać, by czosnku nie spalić, ponieważ robi się gorzki i mało seksowny. W trakcie hajczenia czochu myjemy paprykę i kroimy ją w niewielkie cząstki.
2) Do czosnku dodajemy mięso mielone, dokładnie mieszamy i pod przykryciem smażymy kilka minut na małym lub średnim ogniu do ścięcia się mięsa, wsypując część ziół.
3) Gdy mięso będzie gotowe, wsypujemy do garnka surowy ryż, zalewamy bulionem, doprawiamy resztą ziół oraz przypraw i gotujemy tak długo, ile przewiduje na opakowaniu producent ryżu.
4) Następnie dodajemy pomidory i gotujemy kilka minut, aż odparuje nadmiar wody i z zupy zrobi się nam potrawka. Paprykę wrzucamy w niemal ostatniej chwili, coby się tylko podgrzała i nazbyt nie sflaczała.
Smacznego!
Świetny przepis! Zrobilam, sprawdziłam i jestem zachwycona chociaż nie dałam papryki bo nie miałam, a nie chciało mi się do sklepu iśćw ten upał. 😉
He he, dzięki! Nie dziwię się, ja też nie zawsze daję paprykę, ale na smaku się nie traci. ^^