Najpiękniejsze angielskie słowa – część 1

Oto pierwsza odsłona serii wpisów, w których zaprezentuję słówka języka angielskiego nie tylko oficjalnie uznawane za najpiękniejsze, ale i moje ulubione, których brzmienie jest niczym melodia. No a przynajmniej lepsze to niż mój śpiew, so you should be thankful.

  1. lupus – to piękne słówko to termin medyczny oznaczający „toczeń” (jest to choroba autoimmunologiczna). Czytamy [’lu:pəs]. Ciekawostka dnia: angielskie nazwy jednostek chorobowych są zwykle bardzo ładne w wymowie.
  2. infallible – oznacza „niezawodny” i „nieomylny”, a czytamy [ɪn’fæləb(ə)l].
  3. ethereal – tej formalny przymiotnik przetłumaczyć możemy jako „nieziemski”, „ulotny” czy „eteryczny” i przeczytamy [ɪ’θɪərɪəl].
  4. illicit – oznaczać może „zakazany” i „nielegalny”, a czytamy go [ɪ’lɪsɪt].
  5. hallow – bardzo ciekawy wyraz, który przetłumaczymy jako „święty” i przeczytamy [’hæləʊ]. Co ciekawe, w języku angielskim nowożytnym prawie nie występuje jako samodzielny rzeczownik i spotkać go można niemal tylko jako część wyrazów Halloween oraz Allhallowtide lub w tekstach o silnych literackich ciągotach.
  6. plethora – rzeczownik o greckich korzeniach należący do formalnego rejestru oznaczający „obfitość” lub „nadmiar”, który czytamy [’pleθərə].
  7. scintillating – ten cudny przymiotnik z jednej strony oznacza „skrzący się”, a z drugiej „błyskotliwy”. Żeby było śmieszniej, ani Longman Dictionary of Contemporary English, ani Macmillan Dictionary nie podają, by to słowo miało oznaczać „skrzący się”, niemniej jest to bardzo popularne jego zastosowanie (szczególnie w odniesieniu do biżuterii). Ten wyraz przeczytamy [’sɪntɪ,leɪtɪŋ].
  8. Horologium – podobnie jak hallow nie znajduje się w zwykłym słowniku. Jest to angielska nazwa Gwiazdozbioru Zegara. Wymowa to [,hɒrə’ləʊdʒiəm], ale w tym wyrazie, poza wymową, oczywiście, urzekła mnie też jego forma graficzna.
  9. oblivion – ten rzeczownik oznacza „zapomnienie”, a jego wymowa to [ə’blɪviən].
  10. conjunctivitis – kolejny termin medyczny, który tym razem tłumaczymy jako „zapalenie spojówek”. Czytamy go [kən,dʒʌŋktɪ’vaɪtɪs].

Który jest Waszym faworytem? A może macie własne ulubione słowa?

Te i inne słówka dostępne są też w mojej klasie na platformie Quizlet (instrukcja obsługi wraz z przeglądem ćwiczeń znajdują się we wpisie Quizlet: platforma do nauki słownictwa).

Uwaga: wpis zawiera symbole IPA (International Phonetic Alphabet, czyli Międzynarodowy alfabet fonetyczny). Bez odpowiedniego wsparcia ze strony oprogramowania możliwe jest, że w miejscu właściwych znaków Unicode pojawią znaki zapytania, kwadraty i inne niefonetyczne symbole. Ponadto jako anglista, nie amerykanista, siłą rzeczy mówię tu o brytyjskiej wersji języka angielskiego. Więcej o symbolach, ich znaczeniu i wymowie znajduje się we wpisie Angielska fonetyka: zarys dźwięków.

15 comments to “Najpiękniejsze angielskie słowa – część 1”
  1. Ja uwielbiam wyraz „miserable”. Ma on tyle znaczeń jednocześnie, że nie da się chyba znaleźć polskiego odpowiednika. Lubię też soczyście wypowiadane „pathetic” i „stunning”.
    😉
    Podoba mi się Twój blog Marcel. Dopiero zaczęłam przygodę z blogowaniem i natknęłam się na Twojego bloga (o zgrozo!) dopiero dzisiaj, ale będę stałym gościem. Mieszkam w Anglii od 9u lat i jest ona moim domem.

  2. „Co ciekawe, w języku angielskim nowożytnym prawie nie występuje jako samodzielny rzeczownik” No nie wiem, a „Harry Potter and the Deathly Hallows”? 🙂

  3. ja bardzo lubię słówko awesome ołsom, jak słyszę jego wymowę w różnych wariantach angielskiego to aż mi tak w uszach miło. A pamiętam jednego nauczyciela angielskiego, który bardzo lubił brzmienie słowa rozwolnienie, czyli diarrhoea 😀

    • Ha, też miałem dać „diarrhoea”, bo niewątpliwie pięknie brzmi! 😀 Niemniej zrezygnowałem, bo po pierwsze nie chciałem dawać samych terminów związanych z ciałem człowieka, a po drugie miałem już bardzo dużo słówek i mimo wszystko chciałem się zmieścić w trzydziestu. 😉

    • Jak możesz się spodziewać, zdradzę Ci moje ulubione słowa z trzech języków, bo ze mnie gaduła. ;D

      Mnie do gustu słowo „lupus” nie przypadło, mimo że wilki mi się dobrze kojarzą. Z łaciny podobają mi się takie słowa jak „tenebrae” („ciemność”) – zwłaszcza w odmianie „tenebrarum” („ciemności”, np. Królowa Ciemności to „Regina Tenebrarum” (:) – czy „sidera”, czyli „gwiazdy”. (Mamy też w angielskim wyraz „sidereal” właśnie z łaciny.) Częściej używa się „stellae”, jeśli chodzi o gwiazdy, ale słowo „stella” brzmi już mniej fajnie. Podoba mi się też „susurrare” („szeptać”), „ferrum” („żelazo”, „miecz) oraz niedawno poznane „infitiari”, czyli „zaprzeczać”. Jeśli zaś chodzi o angielski, najbardziej podobają mi się „sunrise”, „dusk”, „mellifluous” (wiem, wiem, z łaciny, ale genialnie to słowo w angielskim brzmi), „faith” (ale tylko podoba mi się pisownia, słowo średnio – zresztą, ja lubię pisownię prawie wszystkich wyrazów, które zawierają w sobie zbitkę „th”), „bliss”, „toothsome” (szkoda, że tak rzadko używane), „serendipity”, „perilous” („periculosus” już tak fajnie nie brzmi), „asunder”, „vixen”… Mnóstwo tego jest, ale chyba gdybym miała wybrać słowo najlepsze, lepsze od tych wymienionych, zdecydowałabym się na angielskie „eternity” oraz łacińskie „aeternitas” (wiem, ten sam wyraz ;D), ponieważ kto nie chciałby żyć wiecznie?
      W języku polskim (naszego języka nie ominę ;D) najładniej według mnie brzmią „mgła”, „zorza”, „niewiasta”, „śmierć”, „nieśmiertelność”, „niebiosa”, „karaluch”, „sinica”, „nuklearny”, „paszkwil”… Też długo dałoby się wymieniać.
      Dużo strasznie napisałam, jak przewidywałam. 🙂

        • Interesujące słowo, przyznaję
          Ja jeszcze o „wisdom” zapomniałam, a kiedyś, gdy szukałam z ciekawości na You Tube coś o staroangielskim, natknęłam się na słowo „wuldor” w jednym z tekstów. Staroangielskiego się nie uczę, ale ciekawy język. (:

          Mnie to dużo rzeczy do głowy przychodzi, a wyrazów ładnych w językach jest całe mnóstwo! (:

    • Tonia, na pewno wiesz, że w wyrazie „awesome” „ł” nie jest wymawiane. Zapewne już wiesz, ale mogą czytać tę stronę inni, którzy nie wiedzą. (:

      • Najpierw piszę „na pewno”, a potem „zapewne”… ehh, znowu pomieszało się coś w moich myślach.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *